wtorek, 21 lutego 2012

we were born to die



narodziłam się w ciemności i krwi, by umrzeć w blasku i bieli;
nie zawiodą mnie fałszywe ślady i nie zwiodą mnie anielskie głosy pośród niebiańskich bram;
pisana mi ciemność i cisza, przerwana westchnieniem
znasz to westchnienie?
ilekroć zasypiasz, tylekroć ono przeszywa me uszy
spokojne i martwe
spokojne i żywe
i żywi, i martwi,wydają je po raz ostatni
przed snem, zanim przyjdę po ich dusze
moje serce, wypełnione śmiercią, spalenizną i szaleństwem pulsuje,ilekroć wleje w nie nową krew
tygrysie, błysku w gąszczach mroku
pewien czas byłam ślepa, dążyłam ku ciepłu,ku prześwitom jasności między komórkami nieczułymi na nic poza bólem
dążyłam ku samozagładzie
jakiemuż nieziemskiemu oku przyśniło się,
że noc rozświetli skupiona groza twej symetrii?

jakaż otchłań nieba odległa
płomień w źrenicach twych zażegła?

me dłonie, me skrzydła, moja miłość i nienawiść
bowiem z dala lśnię
z bliska niszczę
niczym czarna gwiazda, piękna i mordercza
zbłądzisz skarbie u mego boku, zgnijesz i poznasz swe najpiękniejsze, najgorsze strony
nauczysz się jak kochać i doceniać,
nauczysz się jak nienawidzieć i mordować
oszalejesz, gwarantuje
w deszczu nocy spłoniesz, na nowo rodząc się co ranek
witaj w moim świecie
zmrużonych, przymglonym alkoholem oczu i perfekcyjnie wygiętych ust
ciała uniesionego o kilka centymetrów nad ziemią

wróciłam, okaleczona i tak kurewsko rozjuzona
witaj skarbie, wróciłam
frau herr luna stella errans necrosis
rewolwer w dłoni, usta we krwi
srebro księżyca na skórze i krew w tęczówkach
nie zdechnę nigdy, nawet gdy wyriwesz me serce i strzelisz w skroń
przetrwam


czy się swym dziełem ten nie strwożył,
kto jagnię lecz i Ciebie stworzył?
tygrysie, błysku w gąszczach mroku;
w jakimż to nieśmiertelnym oku śmiał wszcząć się sen
że noc rozświetli skupiona groza Twej symetrii?


oh, uwierz; bóg zamknął swe naiwne oczy gdy tylko ja otworzyłam swoje

2 komentarze: