czwartek, 22 grudnia 2011

piękny dzień dzisiejszy


istnieją trzy opcje;

wpuszczę cię do swego świata;
doświadczysz mroku i ciemności, swe oczy skryjesz w blasku księżyca a ciało poświęcisz cieniom,
doświadczysz nocy i jej nieskończonego piękna, staniesz się mym towarzyszem w mej wiecznej wędrówce po krainie snów

wyrzucę cię ze swego świata;
zostaniesz zmieciony z pole mego widzenia, jawić się będziesz jako szara mgła, matowa, odrażająco nudna i bezosobowa, absolutnie niema i wypłukana z twarzy
będziesz dla mnie kolejnym lunatykiem którego mijam z politowaniem w oczach

zamorduję cię;
oszczędzę ci bólu i strachu świata, po którym stąpam i ja; przeleje twoje życie wraz z krwią i marzeniami na brudną ulicę, na labirynt rowków między płytami chodnika. zamknę ci oczy na brud i wrzask dookoła, czyniąc cię ślepcem w niebiosach, jak i w piekle.

i to ostatnie mnie kusi, nęci, sprawia że ciało me wibruje
bowiem każda kropla krwi spływająca z mych palców, mieszająca się z brokatem z mych dłoni sprawia że przeszywa mnie dreszcz, sprawia że me serce bije
wybucha dookoła mnie światło, złote echo wieków o tej samej nazwie
bowiem mą historią jest historia żywota straconego, zbrukanego i brutalnie odebranego
skazano mnie na wieczność, obarczono pamięcią
zabrano mi spokój śmierci
mą historią jest upadek złotych czasów i piękny dzień dzisiejszy
lecz gdy mrok zapada, budzą się wszystkie potwory
wyruszamy na łowy, gdy wzrok znów w ciemność spogląda, gdy na nowo wyostrzają sie przytępione blaskiem doczesności zmysły;
zatapiamy zęby w życiu i radości, rozpoczyna się taniec śmierci i krwi
rozpoczyna się uczta zmysłów i emocji

lecz ty, wciąż na mym tropie, wciąż za dnia śledzisz mą ścieżkę którą podążałam nocą;
boisz sie mroku, boisz się mnie
wciąż gonisz za bladym blaskiem brokatu i kroplami krwi
wciąż wyciem próbujesz zmrozić mą duszę, serce zaniepokoić
duszę mi odebrano, serce wyrwano
słodkie dziecię dnia, lękające się nocy
lew nigdy nie przestraszy się szakala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz