piątek, 30 grudnia 2011

tonight's the night


przychodzi nagle, przeszywając moje ciało dreszczem i rozgrzewając uda i usta żarem; powoli wślizguje się do głowy, tysiącem szeptów zachęcając by na nowo zatopić się w mroku i szkarłacie
przywraca wspomnienia i rozpala gorączkę,
przywraca jasność umysłu i spokój,
wypełnia mnie cudownym poczuciem smaku zwycięstwa
metalicznego, ciężkiego, gęstego i ciepłego
rozpoczyna się rytuał nocy
rozpoczyna się taniec śmierci
rozpoczyna się moje polowanie
wtapiam się w ciemny cień murów, w gęste od mroku uliczki i zakamarki
w mych oczach nie odbija się nawet odrobina światła; jestem potworem zrodzonym w nocy, jasność opuściła mój świat wieki temu
nie śmiem nawet odetchnąć; nie chciałabym przecież cię spłoszyć,
uwielbiam zaskoczenie w oczach,
uwielbiam patrzeć jak wraz z życiowym blaskiem i duszą gaśnie
to ta noc, gdy znów się to zdarzy
to niekończący się cykl, wciąż powtarzających się szkarłatnych blasków w ciemności, gdy z aorty wypływa z szumem życie, barwiąc me dłonie i usta; i choć może powinnam płonąć w piekle, moje miejsce jest tu, w samym środku nieświadomego tłumu, lunatyków, apatycznie brnących przez swoje wykreowane sny. należę do tej ziemi i do tego nieba.
zagościł we mnie wielki smutek, moja krew na nowo przeobraziła się w srebro; jestem wygłodzona, rozdrażniona i u kresu sił;

uciekaj kochanie, bestia nadchodzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz