może nie wszystko jest dokładnie tak jak powinno być ale tak naprawdę wszystko rozpycha się jak płód i znajduje swoje miejsce na siłę, brutalnie i nieczule rozkosznie grzejąc rany i wydrapując zgniłą martwa tkankę bo bez tego nie ma wschodu nie będzie ciepła tylko ciemność i odór martwych snów ale jest dobrze jest już dobrze może być tylko lepiej
buduję dom na głowach mych wrogów buduję dom na głowach mych wrogów...