sobota, 30 maja 2009

i'm overpowered


wygrałam
osiągnęłam wszystko; dziękuję
pokazałeś mi czego nie tworzyć
wygrałam
mój żal jest moim zwycięstwem;
ja nawet już nie jestem smutna, jestem boginią
nie tęsknię
dziś szłam pustą ulicą nad ranem
jestem szczęśliwa
jest dobrze
tak ma być
zniknij, zniknąłeś
jest obojętnie i dobrze
moje serce pulsuje martwym rytmem
jest dobrze, nareszcie

poniedziałek, 11 maja 2009

i'm not over it

to kurewsko mnie boli
wygrałeś w tym pojedynku

niedziela, 10 maja 2009

crimson king

demons and wizards singin' in my hands
show me all the false sights
we're in this together
nobody can fit
us

wtorek, 5 maja 2009

silent in memory

tęsknię za tymi drobnymi gestami;
za odgarnięciem mi rzęsy z policzka, nieoczekiwanym całusem w kark, za spontanicznym złapaniem w talii,
tęsknię
ale cisza dookoła jest tak gęsta, tak ślepa

sobota, 2 maja 2009

criticulirie


NINE INCH NAILS:we're in this together


pomódl się za każdego z tych miliona ludzi; wspomnij ich w snach
śniły mi się drzewa które były ludzmi, miały zamiast kory skórę, z niebieskimi cieńkimi pulsującymi żyłkami
miałam ochote ich ugryść, czułam niepokój i byłam osaczona ich tęsknotą, żalem i smutkiem
szukałam czegoś i drapałam drzewa aby mnie przepuściły
nieruchome, wciąż się ruszały
szepty jęki szloch i gniew
mieli oczy, ale byli ślepi
mieli usta, ale byli niemi
mieli uszy, ale byli głusi
opowiadali mi coś ciągle, nie bałam się ich, nie słuchałam
widziałam ich dłonie, zniekształcone, z których wyrastały gigantyczne korony
zamiast liści mieli miliony oczu
stopy wrosły im w ziemię, to było piekło ludzi, którzy żyli w przeszłości i w przyszłości
nie potrafili zauważyć niczego, co miało miejsce TERAZ
zawsze było po lub przed
wieczne piekło; wieczne teraz i tu
czułam odór strachu, cierpką nadzieję i do obrzydliwości słodką wiarę
widziałam wielkiego, spokojnego wilka
miał wielkie, ciemne czekoladowe oczy które w słońcu zmieniały sie w płynne złoto
widzisz, nie umiałabym odejść w zapomnienie, lub zapomnieć pewne szczegóły
pamiętam doskonale;
zimno, Ciebie w czarnym płaszczu, i mnie, złamaną i zdecydowaną na wszystko, na schodach
wiesz jakim bólem było odwrócenie się wtedy i zmuszenie do pójścia dalej?
zadał mi ktoś wtedy pytanie, pamiętam że się na niego rzuciłam
moje serce było zdrowe, spokojne, znów pulsowało w tak doskonale znanym rytmie Twojego oddechu i Twojego serca
pamiętasz mój wilku, mój spokoju, moje bezpieczeństwo i moja miłości?
ja pamiętam wszystko; absolutnie każdy z tych 286 dni

piątek, 1 maja 2009

i will never disappear





na zawsze jak marmurowy posąg nienaruszona nietykalna i nijak nie skojarzona ze świętą
będę tu, po wieki wieków
przytul mnie, przecież nie pogryzę
nie będzie nic bolało, zawsze staram się żeby Tobie było najlepiej w mojej głowie
(prawie obsesyjnie)
serce mi nie kamienieje i nie mrozi, nie potrafi
ciemna ciepła masa pulsująca i pompująca, schemat idealny
pewna świadomość dociera z dużym opóźnieniem, wiesz
powiedzmy, że przepraszam
blada marmurowa ja, niewzruszona nietykalna
coś wybuchło jak bomba i ocieka teraz gęstym płynem od środka
przynajmniej więcej rozumiem, więcej widzę i pojmuję
jesteś wcieleniem cierpliwości, naprawdę

wilkołaku,